Kobiece sztuczki
Aktualizacja: 6 lip 2020

Sztuczki?! Nie: sztuka?! Sztuka kobieca?! Feministyczna, trudna, krwawa, marmurowa?!
Purpurowa?!
Z końcówką odpowiednią koniecznie?!
Nie.
Oto sztuczki, figle, igraszki. Koronki, siateczki. Woal.
Rękawiczki na zatrzask, z wyciętymi kółkami na kłykciach. Dla wytrawnej figlary, co lubi szybką jazdę i popiół. W który cię zmienia już na pierwszej randce. Ech, żeby na randce! Na pierwszej ku tej randce sposobności. Spojrzenie i trzask. A potem długo, długo film urwany i budzisz się Bóg wie gdzie z mglistą myślą, że te kwiaty na stole są połową twojej pensji.
A i tak nie żałujesz.
Cóż.
Kto mógł przypuszczać, że spod kontroli wymknie się absolutnie wszystko?
Sztuczki. Ha, ha. Sztuczki powiadasz. Sztuczeczki. Kawiarenki. Nieuchwytne i ulotne mgiełki. Perełki. I już się rozmydlasz, już ci dobrze, gdy nagle włócznią milczenia do ściany przybity konasz, boś COŚ POWIEDZIAŁ. A co konkretniej - to się domyśl lepiej.
Szybko.
Jeśli sztuczką nazwać karuzelę bez trzonu, bez grawitacji, bez zabezpieczeń: to tak. To wtedy tak. Niech będzie. Niech się kręci.
Muzyka!
Drinki!
Noce zarwane.
I tylko ta melodia tkliwa.
Ten szum deszczu.
Nad ranem
Noemi Susenbach